Szczegółowy program wyprawy:
26 sierpnia 2018, niedziela, Przylot do Antananarivo (np. ex Warszawa, Berlin)
W zależności od wybranego połączenia lotniczego, lądowanie w Antananarivo 25 sierpnia wieczorem lub 26 sierpnia. Pomagam w wyszukaniu najlepszego połączenia i jeżeli ktoś sobie tego życzy, to również w zakupie biletów.
27 sierpnia 2018, poniedziałek, Antananarivo – Antsirabe.
Ruszamy na południe samochodami z napędem na cztery koła.
Na trasie w kierunku Antsirabe bardzo duże wrażenie na uczestnikach robi pierwsze zetknięcie się z tradycyjną, malgaską myślą technologiczną. Myślą raz archaiczną, innym razem postępową… cokolwiek ten postęp znaczy dla europejczyka. Wiele prac wykonywanych jest tutaj identycznie, jak przed setkami lat. Dotyczy to zarówno prac polowych, jak i na przykład produkcji cegieł, które wypalane są w potężnych piramidach. W samym Antsirabe odwiedzamy między innymi ogromne, tradycyjne, bezpieczne targowisko. Uczestnicy dojeżdżają na nie miejscowymi powozami. Są to niespotykane już nigdzie indziej na świecie pousse-pousse. Dziś nocujemy w pięknym hotelu w stylu plemienia Betsileo. Hotele na trasie są wysokiej klasy. Na Madagaskarze hotele są bardzo słabe lub bardzo dobre, mało jest „pośrednich”. Aby dobrze zregenerować się po intensywnym dniu – nocujecie w bardzo dobrych hotelach, które na Madagaskarze są często atrakcjami samymi w sobie. Choćby ze względu na prywatne lasy, wyjątkowe położenie, prywatne ogrody botaniczne etc.
28 sierpnia 2018, wtorek, Antsirabe – Morondava
Przejazd do Morondava, gdzie czekają na was potężne baobaby, jeden z symboli Madagaskaru. Po drodze krótkie postoje w celu zwiedzania mało znanych, lokalnych atrakcji. Dziś zaczniecie na dobre wsiąkać w egzotykę Madagaskaru, będziecie już próbować lokalnych przysmaków w sprawdzonych miejscach czy przekraczać progi tradycyjnych chat.
Ważne! Nie korzystamy z oszczędnej opcji poruszania się autokarem – jedziemy autami Nissan Patrol lub Toyota Land Cruiser. Nasi kierowcy nie są przypadkowi, to ludzie z doświadczeniem.
Nocleg w świetnej lodge z basenem.
29 sierpnia 2018, środa, Morondava – Bekopaka
Tego dnia pokonamy samochodem terenowym około 80 kilometrów drogi do unikalnych w skali świata spiczastych skał Tsingy de Bemaraha. W zależności od tego, w jakim stanie będzie tego dnia droga, na pokonanie trasy będziemy potrzebować od 4 do 8 godzin jazdy. Jazda jeepem będzie sama w sobie przygodą! Wyposażeni na wszelki wypadek w telefon satelitarny będziemy jechać przez niezamieszkałe tereny wyspy. Nocleg w Bekopaka w świetnej lodge z basenem i pięknymi widokami na płaskowyż!
30 sierpnia 2018, czwartek, Bekopaka – Tsingy de Bemaraha – Bekopaka
Dziś zwiedzamy unikalne formacje skalne. Nigdzie na świecie natura nie stworzyła iglic, które można by pomylić z tymi z Tsingy de Bemaraha. Zwiedzamy najbardziej interesującą część parku narodowego w porze suchej, kiedy w wąwozach nie ma wody. W czasie pory deszczowej tereny parku zalewa woda i miejsce staje się wówczas na około 4 miesiące odcięte od świata. Zwiedzanie Tsingy robi na gościach zawsze ogromne wrażenie i jest niezapomnianą przygodą! Uwaga! Dzień trwa na Madagaskarze od 05:30 do 18:00, o tej porze robi się ciemno. Nie jesteśmy w stanie przestawić godzin wschodów i zachodów słońca, ale jesteśmy w stanie przestawić nasze zegary biologiczne. Często warto zacząć zwiedzanie jak najwcześniej. Zawsze oczywiście, bez względu na to, o której zaczynamy zwiedzanie, macie możliwość wypić kawę, herbatę i zjeść śniadanie, nie zabraknie wam też dostatecznej ilości snu. Po zwiedzaniu unikanych Tsingy relaksujecie się w znanej wam lodge z basenem.
31 sierpnia 2018, piątek, Bekopaka – Morondava
Dziś czeka nas kolejna wielka atrakcja tej wyprawy. Podczas interesującej podróży jeepem z Bekopaka do Morondava obserwujemy różnorodną roślinność, a ukoronowaniem dnia jest zachód słońca w słynnej alei baobabów. Z opisów wyspy znacie tą aleję doskonale. Na trasie ujrzycie wiele innych baobabów, o wiele większych, niż te w alei. Choćby gigantycznych rozmiarów świętego baobaba, też zakochane, czyli splecione baobaby. Niezwykle interesujące są malowidła nagrobne plemienia Sakalava!
Widok i atmosfera wieczornej alei baobabów są marzeniem każdego podróżnika i zapadają w pamięć na długie lata! Chętni mogą zaopatrzyć się w unikalne, włochate owoce baobabu i skosztować ich wieczorem lub zabrać w dalszą podróż, co może być jednak niełatwe. Owoc baobabu, jak na samo drzewo przystało, potrafi być spory! Nocleg w Morondava w znanym wam, najlepszym hotelu na wybrzeżu.
01 września 2018, sobota, Morondava
Po jednym dniu w Morondava wycieczki wyjeżdżają zazwyczaj w dalszą trasę. My zostajemy w Morondava dwie noce. Morondava jest urokliwym, nadmorskim miastem, w okolicy naszego najbardziej luksusowego hotelu na całym wybrzeżu zobaczycie wiele zwierząt, plaża rozciąga się, gdzie okiem sięgnąć. Warto nieco odpocząć w tym urzekającym miejscu, bo ostatnie dni były intensywne! Wieczorem polecam doskonałą restaurację! Ryby i owoce morza u Włocha Gabriela. Jego kuchrze nigdy mnie nie zawiedli! Kolejny nocleg w Morondava.
02 września 2018, niedziela, Morondava – Antsirabe
Udajemy się w pełną egzotyki podróż do Antsirabe. Dojeżdżając do tego miasta coraz dokładniej sonduję, co dzieje się w okolicy… Nocujemy w bardzo dobrym, znanym wam hotelu. Naszą misją w okolicach Antsirabe jest zobaczyć famadihana!
03 września 2018, poniedziałek, Antsirabe
Wasz pilot Arek Ziemba pozostaje w ciągłym kontakcie z miejscowymi, zaprzyjaźnionymi rodzinami. Naszą bazą wypadową jest komfortowy hotel w interesującym Antsirabe a zasadniczym celem: udział w bezwzględnie fascynujących uroczystościach famadihana! Bywałem już z gośćmi na tym uniklanym obrzędzie ku czci przodków, byli nim oczarowani i zafascynowani!
Ludy Madagaskaru, które przybyły na wyspę z terenów dzisiejszych Malajów dokonują obrzędu, którego nazwę można przetłumaczyć jako „przewracanie przodka”. Po około siedmiu latach od chwili śmierci z ogromną, uroczystą oprawą otwiera się wejście do rodzinnego grobowca i przy dźwiękach muzyki roztańczony korowód wynosi z grobowca owinięte w maty, zmumifikowane ciało przodka.
To niezwykle radosna chwila. Nadchodzi chwila, gdy po siedmiu latach rozstania przodek przez kilka dni będzie znów obecny wśród bliskich, z jednej strony będzie brał udział w zabawie, z drugiej strony zostanie mu oddany bardzo głęboki hołd i wyrazy wdzięczności za dobro, którego doświadczono od niego za jego życia.
Możliwość doświadczenia tej ceremonii z bliska jest niewiarygodnie pozytywnym i głębokim doświadczeniem. Wizyta grupy obcokrajowców wyposażonych w aparaty fotograficzne, potrafiących dostosować się do miejscowych obyczajów, zapowiedzianych przez obcokrajowca mówiącego po malgasku jest mile widziana, można rzec, że podnosi rangę wydarzenia! Będąc gośćmi na tym obrzędzie nie będziecie czuć się ani przez chwilę skrępowani. Obrzęd ma zresztą charakter podniosły, ale z drugiej strony nieskrępowany i wesoły!
Nikomu nie jestem w stanie dać gwarancji, że będziemy na famadihana. Ten obrzęd nie jest „cepelią” i jakiekolwiek manipulowanie nim, choćby manipulowanie jego datą jest dla mnie jako fascynata Madagaskaru absolutnie niedopuszczalne. Na podstawie doświadczeń wielu lat mogę powiedzieć: data, dzień tygodnia (odgrywa dużą rolę!), okolica, moje znajomości wśród miejscowych, dają wielką szansę, byśmy mogli wspólnie cieszyć się absolutnie magicznymi chwilami! W razie czego jestem też w stanie delikatnie zmodyfikować program na dzień następny, co jeszcze bardziej zwiększa nasze szanse na udział w famadihana.
04 września 2018, wtorek, Antsirabe – Fianarantsoa
W samym Antsirabe odwiedzamy między innymi ogromne, tradycyjne, bezpieczne targowisko. Uczestnicy dojeżdżają na nie miejscowymi powozami. Są to niespotykane już nigdzie indziej na świecie pousse-pousse. Na waszej wycieczce zobaczycie też lokalne smaczki, choćby prace najbardziej utalentowanego malgaskiego malarza z regionu Antsirabe, wystawione w pięknym, zabytkowym hotelu de Therms. We Fianarantsoa nocleg w świetnym hotelu z basenem, z widokiem na miasto.
05 września 2018, środa, Fianarantsoa – Ambalavao
W okolicach Fianarantsoa poznacie wspaniałe widoki miasta Ambohimahasoa oraz sylwetkę misjonarza jezuity, błogosławionego Jana Beyzyma. To niezwykle interesująca postać, która do dzisiaj jest żywa w pamięci Malgaszy. Ojciec Beyzym trafił z przygodami do Fianarantsoa z dalekiego Wołynia i aż do śmierci w 1912 roku opiekował się tutaj trędowatymi. Uczestnicy dowiedzą się dziś wiele o życiu i pracy misjonarzy, a wiadomości te będą arcyciekawe! Jakiekolwiek analizowanie misjonarzy i ich pracy z perspektywy europejskich realiów nie ma wielkiego sensu. Uczestnicy, którzy łyknęli już po drodze „buszu”, a teraz na dodatek odwiedzają Fianarantsoa, przekonają się, jak sprawy wyglądają od podszewki. We Fianarantsoa macie szansę poznać słynnego Pierro Men’a, tutaj mieszka ten znany na całym świecie fotograf wyspy. Jest zaprzyjaźniony z Waszym pilotem, o ile będzie w swym atelier, będziecie mieli okazję poznać Go osobiście. We Fianarantsoa odwiedzimy też urokliwą starówkę. Nocleg w Ambalavao w porządnym hotelu. Po drodze do Ambalavao cudne, górskie widoki.
06 września 2018, czwartek, Ambalavao
Zwiedzanie Ambalavao rozpoczynamy od rzemiosła Betsileo. Betsileo to plemię Madagaskaru, które pod względem pomysłowości, pracowitości i rozwoju, ma wszystkie inne plemiona pod sobą. Poznajemy tradycyjny wyrób papieru z kory drzewa ivoha. Papier był używany na Madagaskarze przez wieki do zapisywania tajemnych formuł przez ombiasa, czyli szamanów. Interesujące jest poznanie technologii wyrobu papieru, która to technologia jest całkowicie odmienna od staroegipskiej. Kolejne tradycyjne rzemiosło Betsileo to obróbka drewna, a także produkcja jedwabiu z dziko żyjących jedwabników. Te rzemiosła także poznajemy tego dnia.
Po południu udajemy się do najbardziej fascynującego parku lemurów na Madagaskarze. Udajemy się w porze, gdy park już pustoszeje, gdy inni odwiedzający udają się do hoteli, a lemury katta schodzą z koron drzew i przebywają na ziemi. Lemury jedzą Ziembie z ręki, i wam… może też! To popołudnie to nic innego, jak audiencja generalna u Króla Juliana! Żadna inna grupa z Polski, czy ze świata, nie zostanie tak przyjęta przez dziko żyjące lemury, jak Wasza! Przed zachodem słońca mamy tu też szansę na bliskie spotkania z kameleonami. Na nocleg wracamy do znanego wam hotelu w Ambalavao.
07 września 2018, piątek, Ambalavao – Mahasoabe
Dziś czeka grupę niezwykła atrakcja. Z Ambalavao krótki przejazd do Fianarantsoa, skąd wyruszymy do miasteczka Sahambavy, i to kolejnym niecodziennym środkiem transportu. Madagaskar to ostatnie miejsce na świecie, po którym można podróżować Michelin’em, czyli… pociągiem na gumowych kołach, który produkowano we Francji do 1952 roku.
Pojazd jest wynajęty specjalnie dla Was! Jest to skład, do którego pielgrzymują fani kolejnictwa z całego świata! Widok ogólny, jak i wnętrze, robią niesamowite wrażenie na każdym podróżującym! Jest to pociąg absurd… jak długo będziemy jechać? Tak długo, jak będziecie chcieli! Zatrzymujemy się przecież tam, gdzie akurat życzycie sobie zatrzymać pociąg! W Sahambavy zatrzymujemy się w jednym z najpiękniejszych hoteli na Madagaskarze. To hotel, którego otoczenie jest niesamowitym, najciekawszym ogrodem botanicznym na wyspie!
08 września 2018, sobota, Mahasoabe – Mananjary
Po śniadaniu czeka nas uroczy przejazd do Mananjary, na wybrzeże Oceanu Indyjskiego. Po drodze często zatrzymujemy się, bo widoki na tropikalną wegetację i domki z bambusa są świetne! To jedna z najpiękniejszych tras na Madagaskarze. Wieczorem odpoczywamy, a nazajutrz ruszamy na podbój najbardziej interesującego odcinka Pangalanes. Kolejnego ewenementu w skali światowej! Nocujemy w unikalnej lodge w stylu afrykańskim z dużym basenem.
09 września 2018, niedziela, Mananjary – Pierwszy dzień rejsu po Pangalanes
Wybrzeże Oceanu Indyjskiego jest na Madagaskarze obszarem wystepowania niezwykle silnych prądów. Na początku XX wieku stworzono tu więc rękami Malgaszy najdłuższy na świecie słodkowodny kanał, liczący prawie 700 kilometrów Pangalanes. Nie przypomina ona w niczym znanych nam kanałów, połączył on niezliczone jeziora oddzielone od oceanu mierzejami. Pangalanes służył jakiś czas do transportowania towarów, od dawna jest już jednak zbyt płytki dla żeglugi handlowej. W niektórych miejscach płyniemy po szerokich jeziorach, w innych miejscach ledwo mijają się dwie łodzie. Brzegi są dzikie, odcinkami wody stykają się z dżunglą. Wioski leżące przy brzegu zamieszkiwane są przez ludzi, którzy muszą być samowystarczalni. Co raz to widać rybaków, którzy na drobnych łupinach wypływają na ocean. Obok urzekającej przyrody takie właśnie obrazki będą nam towarzyszyć na trasie. Rejs po Pangalanes to symboliczne zakończenie wyjazdu, przejrzenie w wygodnej łodzi zapisków i zdjęć z podróży i zaplanowanie następnej, oby równie fascynującej wyprawy.
Na trasie rejsu po Pangalanes korzystamy z usług naszego Malgaskiego kucharza. W czasie rejsu posiłki ujęte są w cenie wyprawy. Dwa noclegi w namiotach, bo na trasie brak hoteli, to nie jest miejsce turystyczne!
Rejs Pangalanes i spływ dłubankami to dwa całkowicie odmienne byty, odmienne atrakcje! Pangalanes jest bardzo rzadko odwiedzany przez turystów! Tutaj zobaczycie coś, czego nie ma już nigdzie indziej na świecie. Zobaczycie ludzi, którzy żyją… jak przed wiekami!
Pływamy po spokojnych lagunach! W trakcie rejsu na stabilnej łodzi nie ma takiej możliwości, żeby ktoś doznał choroby morskiej! Jest to niemożliwe i nie ma potrzeby się tym stresować!
10 września 2018, poniedziałek, Drugi dzień rejsu po Pangalanes
Zwiedzamy wioski, oczywiście z pilotem, który zna język malgaski wszystkie drzwi są dla was otwarte. Czekają was urokliwe kąpiele, egzotyka tych terenów zadziwi tutaj każdego, nawet tych, którzy byli już „wszędzie”. Drugi nocleg w namiotach.
11 września 2018, wtorek, Trzeci dzień rejsu po Pangalanes – Vatomandry
O poranku dopingujemy rybaków, którzy na kruchych dłubankach przedzierają się przez fale przyboju, by wypłynąć na ocean na połów ryb. Nie zawsze im się to udaje, bo fale są ogromne… goście nie wierzą w to, co widzą… Około południa końćzymy rejs. Spotykamy naszych kierowców, którzy przejechali ponad 1000 kilometrów, by nas tutaj odebrać – wzdłuż Pangalanes nie ma drogi dla samochodów (na mapie jest, ale w rzeczywistości jej nie zbudowano). Jedziemy do hotelu w Vatomandry.
12 września 2018, środa, Vatomandry – Ankanin’ny Nofy
Naszym celem jest dziś urocza lodge, gdzie po trudach przejazdu możecie odpocząć na tarasie, i kontemplować z niego cudowną przyrodę wyspy. Fascynujące zakamarki tropikalnego lasu są na wyciągnięcie ręki, doskonałe, słodkowodne kąpielisko również! Jedziemy autem, później hotelowa łódź zabiera was na transfer, po nieco ponad godzinie jesteście w Ankanin’ny Nofy, czyli po polsku: w „miejscu ze snów”. Co to takiego? To jest proszę was miejsce absolutnie magiczne… Miejsce, do którego zawsze będziecie powracać myślami…
13 września 2018, czwartek, Ankanin’ny Nofy
Dziś jest dla was czas relaksu i kolejnego niesamowitego spotkania z miejscową przyrodą. Nieopodal waszych bungalowów czeka na was 50 hektarów tropikalnego lasu z niezliczoną ilością lemurów! Gatunki dzienne zostaną przez was dokładnie obfotografowane z najbliższej odległości. Dziś poznacie najsympatyczniejsze zwierzęta, jakie żyją na świecie, przy odrobinie cierpliwości będą one wam delikatnie jadły z ręki – podobnie jak Waszemu przewodnikowi Arkowi.
Lemur to nie jest złośliwa małpa! To najdelikatniejsze i najbardziej przyjazne człowiekowi zwierzę na świecie!
Po południu jest czas zarówno na odpoczynek, jak i na bardzo interesujące wycieczki. Wieczorem okazja na absolutnie niesamowite przeżycie! Arek Ziemba zabiera was w jedyne miejsce na Madagaskarze, gdzie macie ogromną szansę spojrzeć oko w oko lemurowi aye-aye. To niezwykle rzadki i płochliwy, nocny gatunek lemura o strasznej fizjonomii, często określany mianem najbrzydszego zwierzęcia świata. W żaden sposób zwierzak ten nie jest w stanie zagrozić człowiekowi, ma jednak na tyle przerażający i osobliwy wygląd, że według malgaskich przypowieści i legend – należałoby się go bać. Lemur aye-aye wykształcił jeden, nieproporcjonalnie długi, bardzo cienki palec, którym wydłubuje z wnętrza drzew niewielkie larwy.
Wanilia rosnąca niedaleko bungalowów, kameleony, niesamowita przyroda, wokoło lemury – a wy razem z tymi lemurami. Tutaj staniecie się częścią przyrody i nie będziecie wierzyć w to, że niedługo wrócicie do cywilizacji.
14 września 2018, piątek, Ankanin’ny Nofy – Moramanga
Po transferze łodzią udajemy się do Moramanga. Po drodze kupujemy egzotyczne owoce, których nie widzieliście jeszcze nigdzie na świecie – rosną tylko tutaj. Po trasie przez góry docieramy do kolejnej wielkiej atrakcji… Odwiedzimy park, który każdego oszołomi najróżniejszymi gatunkami gekonów, kameleonów i innych zwierząt Czerwonej Wyspy. Przygotujcie dużo miejsca na kartach pamięci, bo nieprzebrana ilość zwierząt zadziwi absolutnie każdego! To spotkanie z najbliższej odległości z niesamowitą przyrodą, okazja do zobaczenia, jak wypoczywa gekon i jak poluje kameleon. Wczoraj myśleliście, że już nic was tu nie zdziwi…
15 września 2018, sobota, Moramanga – Antananarivo
Przejazd do stolicy, po zakupie ostatnich pamiątek przejazd na lotnisko i odlot do Europy. Lądowanie tego samego dnia lub dnia następnego.
Bez względu na to, ile czasu spędzamy w stolicy przed odlotem, macie do dyspozycji komfortowe pokoje hotelowe, choćby na kilka godzin, by się odświeżyć, wygodnie spakować etc.
16 września 2018, niedziela, Antananarivo i wylot do Europy
W zależności od wybranego połączenia lotniczego (Warszawa, Berlin, inne) wyjazd na lotnisko 14 września późnym wieczorem lub 15 września około południa. Bez względu na wybrany lot – opieka pilota, hotele, transfery, świadczenia do momentu „przejścia przez bramkę na lotnisku”.
Miłęgo lotu i do zobaczenia!
Ceny:
Kolejne dni opisane w programie: od 26 sierpnia do 16 września. Cena: 11.400 PLN + przelot z Europy.
Cena obejmuje:
Transport: wynajęte pojazdy w czasie wszystkich przejazdów. Spływy tradycyjnymi dłubankami, około 15 – metrowa łódź na Pangalanes, wynajęty pociąg Michelin, transfery speed boatami po lagunach Pangalanes, przejazdy innymi egzotycznymi środkami transportu, jak np. pousse – pousse.
Wyżywienie: w trakcie rejsu pełne wyżywienie ujęte w cenie wyprawy. Przy ośmiu uczestnikach wszystkie kolacje w cenie (danie główne).
Ubezpieczenie NW i KL, opieka polsko- i malgaskojęzycznego pilota Arka Ziemba, wiza madagaskarska (na lotnisku w Antananarivo), lokalni przewodnicy w parkach, tropiciele, wszystkie wstępy, pełny program zwiedzania – BRAK JAKICHKOLWIEK WYCIECZEK FAKULTATYWNYCH. Wszystko, co godne zwiedzenia na naszej trasie – jest ujęte w cenie wycieczki. Brak dodatkowych opłat.
Cena nie obejmuje:
Przelotu na Madagaskar.
Wyżywienia poza wyżej wymienionym oraz napoi (od około 10EUR/ dzień)
Atrakcji, które nie są zawarte w opisie.
Własnych wydatków.
Prywatnych rozmów prowadzonych z telefonu satelitarnego.
Napiwków (max 20 euro EUR/osoba).
Wyprawa zawiera potężny program zwiedzania bez konieczności płacenia za programy dodatkowe. Gotówka w ilości około 400 EUR na osobę na wyjazd jest wystarczająca – o ile ktoś nie kupuje wielu pamiątek etc.
Uwagi:
Na trasie korzystamy ze sprawdzonych hoteli o najwyższym możliwym standardzie. Jemy w sprawdzonych miejscach, korzystamy ze sprawdzonych aut i zaufanych, nieprzypadkowych kierowców.
Zalecana profilaktyka przeciwmalaryczna.
Liczba uczestników: min 7, max 13 osób.
Terminy jak na podstronie „wyprawy” oraz na zapytanie od kwietnia do października.
Tel. 0048 792 345 115 lub 00261 34 99 75 303